Ale ja się czuję lepiej na diecie, muszę się odchudzać…

„Muszę się odchudzać, na diecie czuję się najlepiej”. Takie argumenty pojawiają się często pod moimi postami. Pomyślałam, że warto to szerzej skomentować. Zastanówmy się, co to oznacza bycie przeciwnym dietom w praktyce i czy diety dają upragnione rezultaty.

W mediach społecznościowych możecie mnie obserwować na dwóch profilach:

@antydieta

@jedzenieintuicyjne

Poruszam tematykę:

ciałoneutralności – nie uzależniania życia od swojego wyglądu

antydietyzmu – zaprzestanie krótkoterminowych diet odchudzających, które nieuchronnie prędzej czy później prowadzą do odzyskania wagi (*nie myl krótkotrwałej diety z trwałą zmianą nawyków)

Jedzenia Intuicyjnego – stosowania uważności podczas jedzenia i uczenia się swojego ciała zamiast opierania się w kwestii żywienia o informacje z zewnątrz

Czasami znajduję komentarze mówiące, że ktoś jednak woli być na diecie i schudnąć bo wtedy czuje się lepiej, jest zdrowszy, szczęśliwszy. Czy coś w tym złego? Absolutnie nie. Czemu miałoby to być złe, skoro czuje się dzięki temu dobrze. Powinien tak trzymać, nigdy z tego nie rezygnować.

Problem w tym wszystkim jest jeden. Oczywiście nie u wszystkich(!).

Często po jakimś czasie okazuje się, że ktoś jednak nie daje rady utrzymać reżimu dietetycznego, pomimo, że czuł się jakby wygrał na loterii nowe życie. Po pewnym czasie różowa bańka pęka i czuje że nie jest nic warty. Bo znowu się nie udało. Bo wszystko jednak nie było takie idealne. A przecież utrzymanie dobrego samopoczucia i wagi która jest idealna powinno być łatwe, naturalne. Ciało powinno sprzyjać temu, co dla niego dobre. Skoro nie sprzyjało, to może nie było tak różowo?

Wyjaśnię ci teraz jaka jest różnica pomiędzy promowanem diet i uzależniania szczęścia od wyglądu a jedzeniem intuicyjnym, ciałoneutralnością i dbaniem o zdrowie niezależnie od rozmiaru ciała.

Diety, metamorfozy, uzależnienie poczucia wartości od rozmiaru ciała

  • określanie nadmiernej wagi za pomocą wzorów matematycznych, tabel, mody
  • wiara, że utrata wagi jest złotym lekiem na wiele chorób
  • by być szczęśliwym i zdrowym trzeba osiągnąć idealną wagę, nawet kosztem stosowania ostrych restrykcji przez całe życie
  • nie można ufać ciału, nie można polegać na sygnałach głodu i sytości, należy kontrolować ciało za pomocą diet
  • należy rezygnować z pewnych grup produktów, kontrolować ilość jedzenia zgodnie z zasadami z zewnątrz ponieważ człowiek nie potrafi sam ocenić, ile jedzenia potrzebuje
  • stosowanie wiedzy dietetycznej by zaprojektować idealną dietę i utrzymać idealną wagę
  • należy ćwiczyć by kontrolować wagę, ludzie z nadwagą muszą ćwiczyć więcej i intensywniej, należy zasłużyć na jedzenie poprzez ćwiczenia
  • utrata wagi poprawia samoocenę
  • pod żadnym pozorem nie można ufać swojemu ciału, jeśli nie będzie kontrolowane szybko doprowadzi do objadania się niezdrowymi pokarmami i tycia

Jedzenie Intuicyjne, ciałoneutralność

  • nie każdy rozmiar jest zdrowy ale zdrowie jest możliwe w różnych ciałach
  • zdrowa waga jest kwestią indywidualną i nie można jej oceniać przez pryzmat tabel i kalkulatorów
  • zdrowie zależy od wielu czynników, waga jest tylko jednym z nich, pozbycie się wielu problemów zdrowotnych można uzyskać innymi metodami niż utrata wagi
  • ciało dąży do osiągnięcia idealnej dla siebie wagi, pod warunkiem że reaguje się na sygnały ciała i zachowuje aktywność fizyczną
  • można być zdrowym i szczęśliwym pomimo posiadania ciała, które nie wpisuje się w społeczne standardy
  • diety namawiają by ignorować sygnały głodu i sytości, prowadzą do niekontrolowanego przejadania się, zachcianek, powodują trudności w określeniu kiedy nadeszła satysfakcjonująca sytość, dlatego warto nauczyć się jeść kierując się sygnałami głodu i sytości
  • wszystkie pokarmy są dozwolone, to restrykcje nadają jedzeniu specjalne moce “zakazanego owocu”, wolny dostęp do jedzenia zmniejsza pragnienie jedzenia mniej zdrowych pokarmów i zwiększa chęć na te bardziej wartościowe
  • stosowanie wiedzy dietetycznej w celu lepszych wyborów żywieniowych
  • ćwiczenia fizyczne są źródłem przyjemności i dobrego samopoczucia, aktywność fizyczna skupiona wokół spalania kalorii jest pozbawiona pierwotnej radości, nie powinno się jej stosować by zasłużyć na jedzenie, każdy ruch się liczy
  • poprawa samooceny i jakości życia następuje wtedy gdy człowiek akceptuje siebie jako człowieka, który zasługuje na szczęście i szacunek bez względu na swoje ciało
  • akceptacja różnorodności ciał i zdawanie sobie sprawy z niebezpieczeństw związanych z dążeniem do wąskiego ideału piękna naszego społeczeństwa
  • ciało potrafi kontrolować wagę i można mu w tej kwestii zaufać, należy jedynie nauczyć się wsłuchiwać w jego potrzeby

Uważam, że mamy wielki problem społeczny i jednostka nie może być sama odpowiedzialna za jego rozwiązanie. Kultura jedzenia, nasze nawyki, przyzwyczajenia, przekonania na temat jedzenia, oddanie kontroli nad jedzeniem tym, którzy liczą tylko na zysk, brak świadomości – one są problemem. Społeczeństwo amerykańskie nie przytyło bo jedzenie jest uzależniające. My też nie tyjemy bo cukier uzależnia jak kokaina. Obwiniałabym raczej namawianie ludzi m.in. do jedzenia wielkich paczek chipsów przed telewizorem, do poprawiania sobie humoru czekoladą i zachęcanie dzieci w reklamach by zamiast kanapki zjadały na drugie śniadanie ciastko a zamiast wody piły słodkie napoje tak jak ich idole.

Co by się stało gdybyśmy wychowali młode pokolenie

  • ucząc je że istnieją różne ciała i nie ma jednego idealnego
  • ucząc je jak jeść by czuć się dobrze i mieć zdrową relację z jedzeniem
  • ucząc je nie uzależniać życia od ilości centymetrów w pasie
  • ucząc je jeść z głodu a nie z innych powodów
  • ucząc je miłości do różnorodnego jedzenia
  • ograniczając ich ekspozycję na reklamy jedzenia

Co by się stało? 

Czy umiesz wyobrazić sobie świat, w którym zamiast wkładać dzieciom do głów hasła typu „muszę się odchudzać” uczono by je jak słuchać i rozumieć ich ciała?

czytaj również: Lista zaleceń w celu prewencji otyłości i zaburzeń odżywiania u dzieci i młodzieży