Mity na temat jedzenia intuicyjnego
Jedzenie Intuicyjne, jak wszystko co nowe i niepoznane wywołuje wiele emocji. Dla jednych jest iskierką nadziei u innych wywołuje poczucie zagrożenia. U części bunt. Bo jak to! Jedzenie Intuicyjne wspomina o słuchaniu instynktu i nieliczeniu kalorii. Czyli życie bez dyscypliny, samopas, lenistwo, szarlataństwo.
Rozprawmy się z kilkoma mitami. Z jednej strony one mnie denerwują, bo jak można być trenerem, dietetykiem i opowiadać ludziom mity. Nie sprawdzić o czym się mówi. Skoro ktoś zajmujesz się zawodowo zdrowiem ludzi (uważam że np. trener odpowiada za zdrowie podopiecznych) powinien sprawdzać informacje, czytać badania. Dopiero później może wyrobić sobie opinię. Ale z drugiej strony rozumiem. Strach. Blokady. Niechęć do nowego. Nowe idee bywają przerażające, wymagają wyjścia ze strefy komfortu. A my tego nie lubimy. Lepiej znane zło niż niepoznane dobro.
Porozmawiajmy o 5 największych mitach
Mit 1. To wszystko instynkt
Jedzenie Intuicyjne to nie jest ślepe podążanie za instynktem. Jeżeli tak myślisz, nie czytałeś zbyt uważnie materiałów na temat jedzenia intuicyjnego. Program Jedzenia Intuicyjnego to bardzo szczegółowy plan, który przeprowadzi cię za rękę przez wszystkie aspekty jedzenia i nie zostawi dopóki nie przepracujesz wszystkiego. To nie jest tylko hasło – jedz jak podpowiada ci intuicja. Ba! To niemożliwe. Bo jesteśmy stworzeni by najadać się na zapas, by przetrwać. Dlatego potrzebujemy edukacji która wyrobi w nas nawyki, pozwoli okiełznać instynkty, wyuczy pewnej struktury.
Nie żyjemy w jaskiniach, nie musimy czekać aż ojciec rodziny upoluje mamuta i przeniesie na kolacje. Nie musimy zjeść mamuta w całości by się nie zepsuł. Jedzenie jest na zawołanie, wszędzie. Kalorie są tanie. Nie mówię zauważ o zdrowym jedzeniu, tylko o energii. Dzisiaj bardzo łatwo jest najeść się do syta. Ale my często tworzymy sobie warunki jak w przeszłości. Oszukujemy nasze ciała pokazując im że panuje głód. I tak miesiącami, latami. Z okazjonalnym cheat mealem. Nie ma się co dziwić, że instynkt, gdy jedzenia na stole jest pod dostatkiem (np. na świętach), nakazuje zjadać po kilka tysięcy kalorii podczas posiłku. Nie, tak być nie musi i tego nie ma przy Jedzeniu Intuicyjnym. To my sami sobie to robimy kiedy igramy ze swoim ciałem.
Naszym zachowaniem kierują instynkt przetrwania, emocje, nawyki oraz intelekt. Decyzje jedzeniowe muszą być wynikiem konsensusu pomiędzy instynktem, emocjami i myślami. Należy respektować sygnały jakie wysyła instynkt. Dopada cię głód pierwotny po diecie? To instynkt. Musisz ten głód zaspokoić, on nie odpuści. To nie słaba wola. Należy rozumieć swoje emocje, umieć z nimi żyć. Nie unikać ich i nie próbować tłumić. Jeśli już to nauczyć się jak je rozładować, co zrobić kiedy się pojawiają. I nasze myśli, nad nimi trzeba zapanować, nad tym mamy kontrolę. W co wierzymy, co czytamy, kogo słuchamy. To bardzo ważne w jedzeniu intuicyjnym by bardziej szanować własne ciało niż modę czy głośnych influenserów. By akceptować swoją inność, mieć tolerancję, rozumieć że nie ma jednego wzoru idealnego człowieka i jednej drogi do zdrowia.
Jeżeli komuś się wydaje, że pewnego dnia przestanie liczyć kalorie, porzuci jadłospis i tak odrazu stanie się człowiekiem który jedząc w pełni kieruje się intuicją, to śni. Jedzenie Intuicyjne to droga. U mnie, pierwszy rok był strasznie chaotyczny. Miałam fazę miesiąca miodowego. Leczyłam pierwotny głód (extreme hunger który wywołała poprzednia dieta). Przytyłam jakieś 10kg. Zmagałam się z krytycznymi komentarzami i zmianami w życiu. Ale ten okres dał mi więcej niż mogłam oczekiwać. Zaakceptowałam swoje ciało. Nie, nie pokochałam go. Ale pozwoliłam mu być. W imię ruchu wyzwolenia ciał.
Mój mózg się zresetował. Po latach niedożywienia i diet eliminacyjnych dałam mu wszystko. Odpłacił mi z nawiązką. Żałuję że nie zrobiłam tego za czasów nauki – w szkole i na studiach. Zapamiętywałabym wszystko bez problemu i miała czas dla siebie. Uwierz mi, nauka szła mi tak opornie że musiałam powtarzać wszystko 100 razy by zrozumieć, zapamiętać. Krótko mówiąc w końcu poczułam co to jest normalność. Brak zimna, senności, stanów depresyjnych, brak poczucia beznadziejności. I co najważniejsze brak nienawiści do siebie. To są rzeczy, które żadna dieta nigdy nie była w stanie mi zaoferować. Owszem, one to obiecywały ale żadna nie dostarczała.
Mit 2. Jedzenie intuicyjne oznacza że jesz co tylko chcesz kiedy tylko chcesz
Pozornie tak. I przez pewien moment tak może być że jesz co tylko chcesz i kiedy chcesz. Ale krótko. Od samego początku masz pewną strukturę żywienia. Powoli rozszerzasz swój jadłospis. Musisz mieć sporo samodyscypliny by przejść przez wszystkie kroki, robić ćwiczenia. To spory projekt. I nie taki łatwy. Wymaga twojej pracy a nie ślepego podążania za wskazówkami z zewnątrz. Nie masz już rozpisanego jadłospisu który mówi, że na obiad zjesz 560kcal. Musisz zapytać się siebie na co masz ochotę, jeść uważnie by nie przegapić momentu nasycenia. A jeśli go przegapisz mieć w sobie siłę by sobie przebaczyć i nie porzucać programu – bo zawiodłeś. Nie można zawieść jedzenia intuicyjnego. Nie można popełnić błędu. Uczysz się. Akceptujesz już na samym początku że jesteś uczniem, że wszystko przed tobą, że musisz się wszystkiego od początku nauczyć. Bo może nie wiesz nawet co to znaczy głód, sytość. Wielu ludzi tego nie wie.
Przeciętna dieta odchudzająca skupia się na kaloriach i makroskładnikach. Byleby liczby się zgadzały. Program Jedzenia Intuicyjnego podejmuje wszystkie tematy – odżywianie, ruch, zdrowie psychiczne, reagowanie na emocje, interakcje z otoczeniem, nawyki i przekonania. Naprawia relacje z jedzeniem, leczy z obsesji, skupia się nad odbudowaniu wiary w siebie i samoakceptacji. Wprowadza człowieka we spaniały świat jedzenia bez wyrzutów sumienia. Tłumaczy jak ważny jest sam akt jedzenia, jak wartościowe są pewne pokarmy i że nie ma pokarmów demonów. Uczy uważności, regularnego i przemyślanego jedzenia.
Jedzenie byle czego, byle jak i byle kiedy nie ma nic wspólnego z dbaniem o siebie i szacunkiem do swojego ciała. Wielu ludzi rozpoczynając przygodę z jedzeniem intuicyjnym boi się, że ich dieta się pogorszy, że będą jeść same fastfoody i słodycze. Szybko zauważają że takie pokarmy im nie służą i mają ochotę na coś innego. Zauważają że nie chcą też jeść byle kiedy i byle jak. Zaczynają planować posiłki i cieszyć się nimi.
Mit 3. Głównym celem Jedzenia Intuicyjnego jest zmniejszenie wagi
To może wielu ludzi zdziwić, niektórych nawet przerazić. Ale ostatecznym celem człowieka nie jest osiągniecie najmniejszej możliwej zawartości tkanki tłuszczowej w ciele. Marzeniem większości ludzi nie jest najniższa możliwa waga. Ludzie chcą przede wszystkim pasować i czuć się akceptowanymi. Poświęcą wiele by nie odstawać. Ale to nie reguła. Są też outsiderzy, którzy wolą pozostać na uboczu ale nie jest im obca idea dbania o siebie. Jedzenie Intuicyjne promuje dostęp do zachowań prozdrowotnych u osób w każdym rozmiarze. Niektórzy kiedy zaczynają jeść intuicyjnie chudną, drudzy utrzymują wagę a jeszcze inni tyją. Zmiany wagi nie są miernikiem postępów i nie są brane pod uwagę jako benefit jedzenia intuicyjnego. Odrzucenie mentalności diet jest pierwszym filarem programu.
Jedzenie intuicyjne nie jest dietą. Jeżeli nie masz predyspozycji do szczupłego ciała to Jedzenie Intuicyjne cię nie odchudzi. Ale zapewni spokój i wielką radość. Poczujesz wolność. Pozbędziesz się życia z restrykcjami i poczuciem winy. Będziesz jeść z przyjemnością i satysfakcją. Przestaniesz czuć winę z powodu jedzenia i winić się za nadwagę. Przestaniesz się objadać, przejadać, czuć dyskomfort i wzdęcia. Przestaniesz przechodzić okresy niedojadania, czucia ciągłego głodu i dyskomfortu. Jedzenie Intuicyjne da ci czas i przestrzeń na życie, na sprawy ciekawsze niż ciągłe zamartwianie się o jedzenie. Dla wielu ludzi jest to prawdziwe szczęście.
Mit 4. Nie można zastosować jedzenia intuicyjnego w anoreksji
Jedzenie intuicyjne sprawdza się przy leczeniu Anoreksji, bulimii i innych zaburzeń. Warto je zastosować. Należy jedynie zmodyfikować sposób pracy z filarami Jedzenia Intuicyjnego związanymi stricte jedzeniem, zmienić podejście do pracy z głodem i sytością. W przypadku anoreksji zastosowanie jadłospisu we wczesnej fazie będzie konieczne. Aż do momentu osiągnięcia wystarczającego odżywienia. Ale nie trzeba czekać z wprowadzaniem w życie programu Jedzenia Intuicyjnego. Jest tyle aspektów, które można przerobić zanim odbuduje się właściwe poczucie głodu i samodzielne jedzenie będzie w zasięgu ręki. To proces a nie wyścig.
Pacjenci z zaburzeniami odżywiania są całkowitym przeciwieństwem osób jedzących intuicyjnie. I o tym musi pamiętać terapeuta pracujący z chorym. Liczy się to, jak przeprowadzi się pacjenta przez program. Na Uniwersytecie Notre Dame zastosowano filary jedzenia intuicyjnego u 30 kobiet cierpiących na BED. Po ośmiu 90 minutowych, cotygodniowych sesjach częstość epizodów objadania się spadła tak mocno, że 80% uczestniczek przestała spełniać kryteria BED.
Mit. 5 Jedzenie Intuicyjne nie jest dla sportowców
Jedzenie Intuicyjne ma na celu zbudować dobrze dostrojony system, w którym ciało, myśli i uczucia współgrają ze sobą. Sprawdzi się również w sporcie chociaż trenerzy i sami sportowcy podchodzą do niego jak pies do jeża. Nawet jeśli sportowiec musi utrzymać pewne zasady żywieniowe dla osiągnięcia konkretnych wyników, skorzysta sporo na integracji filarów Jedzenia Intuicyjnego do swojego życia. Zasady takie jak szacunek do swojego ciała i honorowanie zdrowia, reagowanie na głód i zawarcie rozejmu z jedzeniem, rozprawienie się z policją żywieniową, zwracanie uwagi na sytość, odkrycie satysfakcji z jedzenia, nauka reagowania na emocje inaczej niż jedzeniem i w końcu zmiana podejścia do ćwiczeń fizycznych i jedzenia – nie stoją w opozycji do sportu.
czytaj również: 10 powodów by nie przechodzić na dietę Co to takiego jedzenie intuicyjne Jedzenie Intuicyjne – masz wątpliwości?