Za gruba na anoreksję

Jak dyskryminacja medyczna i fat fobia powstrzymuje ludzi przed leczeniem? Dosyć skutecznie. Wracam do historii Shira’y Rose, którą opisałam wcześniej (klik). Przypominam, że Shira to terapeutka, która od 20 lat zmaga się z anoreksją, bulimią i kompulsywnym objadaniem oraz z systemem medycznym, który nie nie chce leczyć większych ciał.

Historia, którą opisuję dzieje się w Nowym Jorku. Można byłoby pomyśleć, że co jak co, ale w Stanach Zjednoczonych o zaburzeniach odżywiania wiedzą wszystko. To w końcu stamtąd przyszła fala ciałopozytywności, jedzenie intuicyjne oraz ruch zachęcający do dbania o ciało niezależnie od jego rozmiaru. A jednak i tam, w prestiżowych klinikach leczenia zaburzeń odżywiania odmawia się pomocy chorym, którzy nie są wystarczająco wychudzeni. I namawia do restrykcji tych, którzy w ramach leczenia przybrali na wadze, dyskryminując prawo większych ciał do pełnych posiłków.

Historia rozpoczyna się niewinnie. Jak wszystkie inne. Shira zaczęła batalię z wagą w wieku 10 lat. Była większa od swoich rówieśników i jako remedium zalecono jej spotkania Weight Watchers. Szybka utrata wagi wywołała euforię. Ale już po 2 tygodniach diety Shira zaczęła mieć niekontrolowane napady objadania się. Nie mogła zrozumieć co się dzieje. Dlaczego nie umie się kontrolować skoro schudnięcie było jej największym marzeniem. Wiedziała, że tylko będąc szczupłą może być kochana przez rodzinę.

Kiedy w wieku 12 lat zwierzyła się szkolnemu doradcy, z problemu związanego z wymiotowaniem po posiłkach ten skontaktował się z jej rodziną. Rodzice nie uwierzyli w zaburzenia odżywiania Shiry ponieważ jej ciało ciągle nie było szczupłe. Dopiero 2 lata później rodzice nie mogli już udawać, że nic się nie dzieje ale pojawił się pewien problem. Jak znaleść leczenie zaburzeń odżywiania dla osoby o jej wadze?

Podczas pierwszego leczenia Shira wspomina, że dzięki niejedzeniu schudła i wówczas jej lekarz pochwalił ją za wyniki. “Schudłaś tak dużo w tym tygodniu! Patrz co się dzieje, kiedy przestajesz się przejadać i wymiotować!”

Już wtedy zrozumiała, że dla osoby z nadwagą jedzenie jest opcjonalne i że zachowania uważane za niebezpieczne dla osób szczupłych u niej są wychwalane. Po zaledwie 6 dniach leczenia firma ubezpieczeniowa uznała, że przez wyższą wagę zaburzenia Shira’y nie mają znaczenia.

To był początek.

Cała wczesna młodość upłynęła jej na przechodzeniu z jednego leczenia na inne i bataliach z firmą ubezpieczeniową. Przez te wszystkie lata nauczyła się od swoich terapeutów że, właściwie wszystko czego jej potrzeba to samodyscyplina i samokontrola i uzyska szczupłe ciało, o którym tak marzy. Czuła, że jest słaba i ciągle zawodzi. Żyła z nienawiścią do siebie i wstydem.

Odmawiając jedzenie wyrządzała sobie krzywdę ale społeczeństwo chwaliło ją za wyniki.

Wpadła w anoreksję, którą zdiagnozowano bardzo późno, dopiero w 2018 roku. Ale jej waga ciągle nie była wystarczająco niska by traktowano ją na tyle poważnie by zaoferować odpowiednie leczenie. Każdego tygodnia spotykała się z dietetykiem i psychologiem co nie przynosiło poprawy. Ciągłe była mocno niedożywiona. Skierowano ją na leczenie w ośrodku zamkniętym. Tam odmówiono jej przyjęcia ponieważ jej waga nie była wystarczająco niska. Uznano jej stan za niezbyt poważny. W tym okresie z niedożywienia regularnie traciła przytomność. Odmowa przyjęcia jej do ośrodka utwierdziła ją tylko w wypieraniu powagi choroby.

Ostatecznie w tym roku udało jej się uzyskać dofinansowanie programu leczenia na które nie zgadzała się firma ubezpieczeniowa. Ale i tutaj nie obyło się bez fat fobii. Jedna z pielęgniarek tłumaczyła jej w trakcie leczenia, że nie powinna tyle jeść, że są inne sposoby na pozbycie się uzależnienia od jedzenia i po opuszczeniu ośrodka powinna usunąć z jadłospisu pewne grupy produktów. Kolejny raz utwierdzano ją w przekonaniu, że jej ciało nie potrzebuje jedzenia.

Ostatecznie Shira trafiła na dietetyków, który potraktowali jej stan poważnie. Dzięki temu poczuła się wystarczająco bezpiecznie by jeść. Po raz pierwszy, wczesną wiosną tego roku dostała pozwolenie by jeść tyle ile potrzebuje.

Minęło kilka miesięcy. Myślisz, że historia zakończyła się happy endem?

Czy w świecie fat szejmingu i fat fobii jest na nie miejsce?

Ciąg dalszy historii

https://www.jedzenieintuicyjne.pl/fatfobia-w-terapii-zaburzen-odzywiania/

Mam na imię Małgosia, jestem psychodietetykiem i promotorką nauki jedzenia opartego o intuicję, uważność i kompetencje żywieniowe. 

Konsultacje